Impregnaty oszukane.

Impregnaty oszukane.

Kiedyś poruszałem już ten temat. Dotyczył on wtedy oleju lnianego dystrybuowanego przez wielu nie uczciwych sprzedawców.

Niestety nie bez winy są również kupujący, którzy chcą zaoszczędzić na siłę parę złotych. Niestety „oszczędności” te kosztują ich często dość słono.

Tym razem oszukane impregnaty to „smoła drzewna” i „czysty olej lniany”. Obydwa pochodzą z tej samej firmy mieszczącej się po południowej stronie Warszawy w okolicach tras na Katowice i Kraków.

Zanim rozpocząłem współpracę w tym roku z właścicielami drewnianych łodzi z Portu Czerniakowskiego zabezpieczali oni swoje łodzie właśnie tymi produktami.

Jeżeli chodzi o olej lniany oferowany przez tą firmę to miałem z nim styczność już dwa lata temu na jednej budowie domu z drewna. Po otwarciu opakowania po prostu wali rozpuszczalnikiem. Prawdopodobnie jest to jakiś rozpuszczalnik spirytusowy.

Natomiast co do właściwości „smół drzewnych” oferowanych przez tą firmę przekonałem się nie dawno. Kiedy jeden z właścicieli drewnianej łodzi. pokazał mi to co widzicie na zdjęciu obok.

Jeżeli spodoba Ci się ten artykuł wspomóż mnie – Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wiedziałem, że firma ta sprzedaje „smoły drzewne” w bardzo atrakcyjnej cenie. Zdziwiło mnie jednak, że litr tego ich preparatu nazywanego przez nich smołą drzewną kosztuje mniej niż sprzedawany przez mnie litr w 100% naturalnego oleju lnianego do drewna bez żadnych domieszek.

Nie próbowałem tego porównywać nawet cenowo ze sprzedawanym przez naszą firmę produktem Ekotep – smoła drzewna wytwarzanym według pradawnych receptur pochodzących z przełomu XV – XVII wieku. To nie miało żadnego sensu.

Jednak przez przypadek miałem możliwość przekonać się o różnicy w ich jakości.

Jak widzicie na zdjęciu (z opisem) poszarzałe drewno zostało „zabezpieczone” tak zwaną „smołą drzewną”, a następnie zaolejowane olejem „lnianym” tejże samej firmy, który także służy do zrobienia tych tak zwanych smół drzewnych. Zapomniałem napisać, że te smoły drzewne sprzedawane się jako trzy osobne składniki. Czyli dzięgć, terpentyna i olej.
Natomiast ławka gdzie pozostał kolor i inne części drewna, które nie zszarzały zostały najpierw potraktowane tą tanią smołą drzewną, a następnie zaolejowane naszym olejem w 100% lnianym.

Czyli wynika z tego, że Olej lniany HMF zabezpieczył nie tylko te elementy drewnaine łodzi na które został nałożony, ale także tanią „smołę drzewną”.

Pytanie nasuwa się takie. Czy aby poczuć się lepiej trzeba kupować coś taniego i później droższego żeby zabezpieczyć drewno?

W ten sposób nieuczciwi sprzedawcy robią nam świetną reklamę za co mogę im jedynie podziękować. Natomiast niestety swoich Klientów nabijają w butelkę kusząc ich ceną 10 czy 15 zł za litr tak zwanego oleju lnianego. Niedawno w Allegro znalazłem „Olej lniany do drewna” nawet po 5 zł za litr.