Drewniana łódź – błędy w zabezpieczaniu.

Drewniana łódź – błędy w zabezpieczaniu.

Jak sam tytuł wskazuje postaram się Wam przybliżyć błędy w zabezpieczaniu drewnianych łodzi. Jednakże temat ten odnosi się także do drewna w innych zastosowaniach. Głównie chodzi o drewno budowlane.

Jeżeli spodoba Ci się ten artykuł wspomóż mnie – Postaw mi kawę na buycoffee.to

Drewniana łódź od jakiegoś czasu to coraz częstszy widok na polskich wodach.

Tradycja powraca i chwała za to wszystkim, którzy decydują się na drewno.

Wracając do głównego tematu związanego z nieprawidłowym zabezpieczaniem łodzi drewnianych nawiąże dziś do smołowania łodzi.
Ponieważ tradycje samego drewna i jego zabezpieczania wygasły w okresie między wojennym. Pogrzebane natomiast zostały w latach 50-60 kiedy to ożył przemysł chemiczny.
Rafinacja ropy naftowej dała nam dobrodziejstwo w postaci smół bitumicznych i asfaltowych oraz lepiku. Powstały produkty, którymi nagminnie zabezpieczano podkłady kolejowe, słupy drewniane i inne drewno.
Dziś drewno zabezpieczone tymi produktami kwalifikuje się jako odpady niebezpieczne.

Na zdjęciu widzimy fragment rufy Daru Mazowsza. Sznur pomiędzy deskami to tak zwany dyktunek, czyli uszczelnienie sznurem nasączonym olejem lnianym lub smołą drzewną.

drewniana łódź - problemy w zabezpieczeniu 01Nie mam pojęcia jak szkutnik zabezpieczył sznur ale wygląda on na dość surowy. Widzimy także na zdjęciu coś czarnego co ostro popękało. Jest prawdopodobnie smoła lub lepik.

Niestety utarło się, że smołowanie takimi produktami stanowi odpowiednie zabezpieczenie drewna. Dodam jeszcze, że nie chodzi tu do końca o to czy użyjemy produkt chemiczny typu lepik czy smoła czy też naturalny dzięgieć zwany nie do końca prawidłowo smołą drzewną.

Dzięgieć jest produktem suchej destylacji odpowiednich gatunków i części drewna. Natomiast smoła drzewna to nazwa mieszaniny w której występuje dzięgieć. Dzięgieć w tak zwanej temperaturze pokojowej podobnie jak lepik czy smoła bitumiczna czy asfaltowa jest w postaci stałej.

Natomiast produkt Smoła Drzewna jest mieszaniną płynną. Mniej lub bardziej gęstą w zależności od zastosowania rodzaju dzięgciu do jej produkcji.

Mimo, że lata bywają dość gorące tak, że asfalt potrafi być lepiący to woda ma najczęściej temperaturę rzędu kilkunastu stopni. Czyli czy to dzięgieć czy lepik, a także inna smoła będą dość twarde aby pękać w trakcie kiedy drewno pracuje.

Czego efekt widzimy na zdjęciu.

Jak to powinno być zrobione?

Zaczynając od dytkunku polecałbym najpierw nasączyć sznur czy też pakuły olejem lnianym lub smołą drzewną. Pisząc o smole drzewnej mam na myśli płynną produkt na bazie dzięgciu i oleju lnianego. Następnie sznury te należy dobrze upchnąć we wszelkich szczelinach. Dobrze jest dobierać sznury lniane lub inne naturalne o odpowiednich średnicach. Nieco większych niż optykane szczeliny.

Podobna sytuacja ma miejsce przypadku ocieplania domów z drewna.

Po odpowiednim upchnięciu uszczelnienia dobrze jest zostawić je na około tydzień czasu aby olej lniany czy też smoła drzewna spolimeryzowały się wstępnie.
Następnie zabezpieczając drewno łodzi czy też domu olejem lnianym czy smołą drzewną dobrze nasączyć ponownie sznury.

Uwaga !!! Żaden produkt, która ma dobrze zabezpieczyć drewno nie powinien być nakładany tak aby tworzył powierzchnię. Produkt ten musi być w warstwie drewna w jego włóknach.

Zapewnia on wtedy najlepsze zabezpieczenie pracując wraz z drewnem. Wtedy nie następuje pękanie impregnatu jak to ma miejsce w przypadku smół i lepików nanoszonych na gorąco, które tworzą cieńszą lub grubszą warstwę.

Mimo upływu czasu na Litwie skąd pochodzą produkty firmy Kelmolis takie jak Ekotep smoły drzewne do dziś dnia jest tam całe mnóstwo drewnianych łodzi i statków, które zabezpieczane są od wieków smołą drzewną produkowaną według  tradycyjnej receptury.

Jak zabezpieczyć i konserwować łodzie zasmołowane na gorąco ?

Są dwie opcje. Jedna dość upierdliwa polega na podgrzewaniu i zbieraniu smoły z drewna. Niestety jest to dość uciążliwe zajęcie.
Drugą opcją dobrą szczególnie w przypadku braku czasu jaką zastosowaliśmy w zeszłym roku na łodzi drewnianej Rytman. było zaolejowanie wcześniej pokrytego na gorąco smoła czy też lepikiem dna łodzi.

Olej lniany wniknął w spękania i szczeliny zabezpieczając w ten sposób drewno.
Jednak tak naprawdę warto zastosować pierwszą z opcji.

Postaram się pokazać Wam więcej zdjęć oraz filmy z planowanych na wiosnę prac przy Darze Mazowsza oraz innych łodziach mających na celu konserwację ich i zabezpieczenie przed sezonem 2019.